Dwa spojrzenia na tą samą sytuację. Właściciel - wynajmujący i najemca - poszukujący
Na co dzień żyjemy w świecie stereotypów i obiegowych opinii. Nie zawsze zastanawiamy się nad tym. Tempo życia i ilość codziennych spraw powoduje, że nie analizujemy każdej informacji czy
sytuacji, często jest tak, że przyjmujemy je i tyle.. Rodzą się stereotypy.
Popatrzmy na tą samą sytuację z dwóch punktów widzenia. Każda strona ma swoje racje.
Mamy mieszkanie, które chcemy wynająć, ale mamy też swoje oczekiwania. Chcemy, żeby najemca
spełniał nasze kryteria, płacił, nie sprawiał problemów.
Ci, którzy poszukują na wynajem, chcą aby było jak najtańsze, w dobrej lokalizacji, bez dodatkowych problemów na co dzień.
Poszukujący mieszkania. Czego się obawia?
Osób poszukujących mieszkania w dobrej lokalizacji, cenie i standardzie jest ciągle więcej, niż ofert, mimo około 40 tysięcy mieszkań wprowadzanych do najmu co roku od 5 lat.
Zdarzają się sytuacje, że dochodzi do podpisania umowy najmu, wpłacenia kaucji i nawet wpłaty pierwszego czynszu. Dopiero wtedy okazuje się, że taka osoba nie istnieje i nie może wynająć
tego mieszkania, które już obejrzeliśmy. A klucze nie pasują, albo ktoś tam mieszka.
Straty są spore, może się nawet zdarzyć, że nie ma już pieniędzy na kolejną kaucję, żeby mieć gdzie mieszkać. Stres, procedury zgłaszania przestępstwa na policji, długie postępowanie,
a żyć gdzieś trzeba.
Samo mieszkanie stwarza pewne ryzyko: niesprawne sprzęty, zbyt często odwiedzający właściciel, pojawiające się nowe opłaty, a na końcu rozliczanie kaucji, a właściwie jej brak. Tego nie wiemy
przed podpisaniem umowy.
Z tymi problemami można sobie poradzić pytając na początku i zapisując konkretne ustalenia w umowie najmu.
I oczywiście: umowy na czas określony nie da się wypowiedzieć, trzeba się porozumieć i rozwiązać, wspólnie.
Zdarzają się tego typu problemy.
Wynajmujący. Jakie są jego obawy?
Właściciele oddający komuś swoje mieszkanie mają swoje obawy. Zwykle, że ktoś wynajmie, zniszczy, nie będzie płacił, i jeszcze trzeba będzie za niego regulować rachunki.
Wyprowadzić lokatora jest trudno, odzyskać zaległe opłaty i czynsze to jeszcze trudniejsze zadanie.
A nieruchomości to cenny majątek: kilkadziesiąt do kilkuset tysięcy złotych. I naprawdę dużo kłopotów i czasu.
Na szczęście takie problemy zdarzają się rzadko, ale jak się zdarzą, to jest to dość kłopotliwe..
Częściej zdarza się przypominać o płatnościach, usuwać usterki techniczne w mieszkaniu, i odbierać telefony w dziwnych godzinach.
Każdy oczywiście ma swoja definicję czystości w mieszkaniu i naturalnego zużycia mebli, wykładzin i innych elementów, dlatego rozmowy o tym bywają trudne.
Najemcy nie mają również wiedzy na temat realnych kosztów utrzymania mieszkania. W przypadku napraw wysokość faktury od hydraulika lub malarza może być sporym zaskoczeniem.
Wyjście z sytuacji? Dialog – rozmowa i szukanie porozumienia.
Jak radzić sobie z obawami? Sprawdzajmy się nawzajem, jako strony umów najmu. Właściciela lepiej poprosić o wskazanie numeru księgi wieczystej, niż pokazanie aktu zakupu mieszkania, bo księgę możemy sprawdzić on-line i jest to stan aktualny.
Najemca swoją wypłacalność może pokazać zaświadczeniem o zatrudnieniu lub o zarobkach, wiarygodnością dla banków wg raportu BIK. To funkcjonuje nawet w przypadku umowy o abonament telefoniczny, więc przy przekazywaniu dużo cenniejszego mieszkania też się sprawdza.
Jeśli jedną ze stron jest firma, sprawdzajmy w ogólnodostępnych bazach danych, kto może ją reprezentować, czy dane w KRS są zgodne z podawanymi.
A najlepiej do weryfikacji stron zatrudnić profesjonalistę rynku nieruchomości – pośrednika lub zarządcę najmu.
Nie ma podobno głupich pytań, dlatego pytajmy nawet o drobiazgi: wyrzucanie śmieci, grę na instrumentach, wieszanie obrazków na ścianach, częstotliwość wizytacji, bo łatwiej będzie się dogadać w dowolnej sprawie, jeśli rozmawiamy w ogóle.
W tych ustaleniach dużych i małych rzeczy pomagają wspomniani wyżej specjaliści – mogą wskazać, co wpisywać do umowy, co jest lepszym rozwiązaniem, jak załatwić niektóre formalności. I pisemna umowa najmu jest najlepszym przypomnieniem tych ustaleń, bardzo ważnym najczęściej pod koniec najmu.
Podsumowanie
Rzadko mówimy o dobrych doświadczeniach lub sprawach załatwionych `normalnie`, bez problemów, kiedy ktoś był miły i uprzejmy. Najczęściej nagłaśniane są wielkie problemy, i tego boją się bardzo właściciele.
Wielu nie wynajmuje wcale lub po pierwszych nieporozumieniach wycofuje się z wynajmowania. Ale jeszcze więcej jest osób, najemców i wynajmujących, którzy pewnie spotkali kogoś o nieco innych definicjach punktualności, porządku i ciszy, ale nie było to powodem kłopotów i straty pieniędzy.
Ostrożność jest dobra, sprawdzajmy sami i dajmy innym sprawdzać nas. Rozmowa i ustalanie zasad pomoże na początku się lepiej poznać, a potem działać i rozwiązywać problemy, jeśli się pojawią.
Nie jest to łatwe, ale pamiętajmy.
Każda ze stron ma swoje racje.